poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Ozzy nagrywa nowy album!

Sylvia Rhone z wytwórni Epic Records w wywiadzie dla Billboardu zapowiedziała:

To będzie wyjątkowy album. Naprawdę wspaniały. To będzie coś, czego Ozzy nigdy nie nagrał, a o czym zawsze marzył.

Informacja, choć jeszcze nie potwierdzona przez Księcia Ciemności cieszy, ostatni album był według mnie bardzo dobry, choćby takie "Let It Die" - charakterystyczny wokal Ozzy'ego, moc, świetna kompozycja. Czekamy!






sobota, 29 sierpnia 2015

Motörhead - Bad Magic - recenzja

Twórczość grupy Motörhead należy rozpatrywać na dwóch płaszczyznach, po pierwsze odnosząc kolejne - nowe albumy do tych już istniejących w dyskografii zespołu, po drugie - dokonując analizy danej płyty wyłącznie na szerokim tle, słowem - podejmując próbę odpowiedzi na pytania - jakie miejsce w kulturze rocka, w określonym czasie zajmuje konkretne wydawnictwo? Jaka jest jego wartość w przestrzeni rockowej?

Wybierając pierwsze, "wewnętrzne" kryterium można bez trudu stwierdzić, że ekipa Lemmy'ego nagrywała już lepsze albumy - i nie myślę tu o (moim zdaniem "przereklamowanym", "przemitologizowanym") "
Ace of Spades", ale o tak kapitalnych dziełach, jak "1916", "Bastards", "Inferno" czy "Aftershock" - to płyty wyśmienite - świetne okładki, bardzo dobre teksty, brzmienie i kompozycje. Oczywiście klasyczny okres Overkill/Bomber/Ace to kanon, ale niektórzy odbiorcy zachowują się, jakby nigdy nie słyszeli o innych albumach tej perfekcyjnej grupy.

"Bad Magic" posiada wszystko to, za co fani kochają Motörhead - rock'n'roll ("Electricity", "When the Sky Comes Looking for You"), bezkompromisowe tempo ("Evil Eye"), ironiczne i dobitne teksty ("Tell Me Who To Kill"), potężne, chwytliwe refreny ("Thunder & Lightning"), mocarne riffy i gitarowe solówki ("Shoot Out All of Yours Lights", "The Devil", "Choking on Your Screams"), bluesowo-motörheadowe ballady ("Till the End"), niespodzianki ("Sympathy for the Devil"). Szczególnie warta uwagi jest wspomniana ballada - "Till the End" - piękna rzecz, inna niż wcześniejsze, klasycznie rockowa w przeciwieństwie do "bluesujących" "Dust & Glass" i "Lost Woman Blues" z Aftershock czy akustycznie opakowanych "Whorehouse Blues" (z "Inferno"), "God Was Never On Your Side" ("Kiss Of Death"), "Don't Let Daddy Kiss Me" ("Bastards"). Genialnie brzmi "The Devil" - znakomity riff + gościnny udział doktora Briana Maya. Dobre wrażenie wywiera także lekko żartobliwy cover przeboju Stonesów - dla kolekcjonerów coverów i sympatyków przeróbek znanych standardów przez Motörhead - rzecz cenna i warta uwagi - osobiście zawsze wolałem barwę Kilmistera niż Jaggera - panie raczej się nie zgodzą.

Zatem, jeśli spojrzeć na "Bad Magic" w kontekście całej dyskografii Motörhead umiejscowiłbym ten album oczko niżej niż wspomniane wyżej fenomenalne płyty z dwóch powodów - rozmieszczenie i masywność utworów może sprawiać wrażenie monotonii (choć dla wielu będzie to zaleta tego ciężkiego materiału); druga sprawa to okładka - jest w porządku, choć niestety przypomina trochę brzydszą siostrę "Bastards".

Jeśli natomiast odnieść "Bad Magic" do współczesnej sceny rockowej to jest to album znakomity: dialog z tradycją rock'n'rolla (m.in."Electricity"), uniwersalność haseł w tekstach utworów, symbolika i interesujący zestaw motywów (m.in. w "Till the End"), reinterpretacja klasyki ("Sympathy"), prostota i szczerość wykonania charakterystyczna dla uprawianego gatunku; indywidualny, wypracowany przez lata sound, wreszcie słyszalne w muzyce - doświadczenie świetnych, autentycznych muzyków, którzy chcą tworzyć do upadłego.

"Bad Magic" - zła magia, bardzo dobry album, pierwszorzędny zespół. I jeszcze słowo od klasyka: If you don't like it…fuck off!



9/10
Bad Magic
Rok wydania: 2015
Wydawca: UDR Music
www.imotorhead.com

czwartek, 27 sierpnia 2015

Slash w Polsce i reaktywacja Guns N' Roses

Wszędzie głośno na temat listopadowego koncertu Slasha w Łodzi - oczywiście jako fani rocka, cieszymy się, że tego pokroju muzycy wpadają do naszego kraju coraz częściej - będzie to już trzecia wizyta muzyka w naszym państwie. To, co jednak wypłynęło w ostatnich dniach i szczególnie zwróciło uwagę miłośników hard rocka to plotki o rzekomym przyszłorocznym koncercie Guns N' Roses i to w składzie Rose/Slash/McKagan/Stradlin/Adler... Tego typu spekulacje można byłoby zestawić z innymi, na przykład - czy w 2016r. odbędzie się wspólna trasa Rogersa i Gilmoura; czy zobaczymy Led Zeppelin z "młodym" Bonhamem na perkusji; czy Black Sabbath wystąpi z Billem Wardem, etc. Wiecie co, pewne są dwie rzeczy - jutro wychodzi nowy album Motörhead, a Slash wystąpi w Łodzi 20.11. br razem z Mylesem Kennedym i The Conspirators, tyle.

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Motörhead - Bad Magic - kolejne odsłony!

Jeden z serwisów muzycznych udostępnił kolejne cztery utwory z nadchodzącego wydawnictwa Motörhead:

  • Victory or Die - otwieracz płyty, wita nas król Lemmy wykrzykując tytułową frazę - utwór pędzi w klasycznym stylu Motörhead, jednak kompozycja posiada kilka ciekawych zawiłości i - rzecz jasna - aluzji do innych utworów grupy, solo Campbella w jego charakterystycznym stylu - po czym interesujący fragment wokalu płynącego na tle samej perkusji; nośny refren, powtórzenia i zakończenie - znakomite otwarcie płyty!
  • Evil Eye - tym razem rozpoczyna się perkusją, solidne bębny Mikkey'ego i wchodzi Lemmy z całym zapleczem; to co przykuwa tu uwagę to nagłe przejścia wokalne Kilmistera - w tych "niższych" partiach brzmi jeszcze bardziej złowieszczo i demonicznie niż zazwyczaj, świetnie brzmią też zagrywki basowe - mocne granie!
  • Shoot Out All of Yours Lights - ponownie mamy do czynienia z perkusyjnym intro, uwagę zwracają również chóralnie wzmocnione wykrzyknienia "fight" i "die" - urozmaicają numer i nadają mu drapieżnego charakteru - choć całość jest już wystarczająco monumentalna i niezwykle ciężka, na plus również gitarowe solo.
  • Sympathy for the Devil - to oczywiście cover przeboju The Rolling Stones, który otwierał płytę Beggars Banquet z 1968r. Na Bad Magic utwór znajdować się będzie na ostatniej pozycji. Lemmy oczywiście nadaje kompozycji zupełnie nowego charakteru - zachrypnięty, brudny, bezkompromisowy wokal znakomicie pasuje do historii opowiadanej w pierwszej osobie przez lucyfera - Kilmistera. Proste, a jednocześnie świetnie zaaranżowane granie z dobitną perkusją - tu wystawioną niemal na 1. plan - oraz genialnym brzmieniem gitary. Doskonały cover! Micku Jaggerze - zasługi Twe dla muzyki są wielkie, ale prawdziwy Lucyfer jest tylko Jeden!

niedziela, 23 sierpnia 2015

Rock i religia? Foo Fighters!

"Wierni" z Kościoła Baptystycznego Westboro zaprotestowali przeciwko organizacji koncertu amerykańskiej grupy w Kansas City. Reakcja Grohla i spółki w filmiku poniżej:



Jedni nagrywają, inni machają, jakaś część osób tylko gwiżdże, ale jakoś tak ogólnie pozytywnie, prawda? Protesty na pokaz? E, gdzie tam.

piątek, 21 sierpnia 2015

Joe Strummer - rocznica urodzin


21 sierpnia 1952 roku w Ankarze urodził się Joe Strummer, współzałożyciel brytyjskiej grupy The Clash. Muzyk zmarł 22 grudnia 2002 w Broomfield. Klasyk na dziś:


czwartek, 20 sierpnia 2015

Motörhead doceniony w LA!

José Huizar - członek rady Los Angeles uhonoruje grupę specjalnym odznaczeniem. Kilmister mieszka tam od 25 lat. Co mówi o miejscu zamieszkania?
Home is in here. Where you live is just a geographical preference. I like it because the sun shines a lot and you don't get the cynical fucking English bitching about everything. I find the Americans quite refreshing. Everybody sneers at the 'Have a nice day' thing but it's a lot nicer than having your change thrown at you.
Anglik śpiewa o LA, m.in. w utworze Angel City z płyty "1916":


czwartek, 13 sierpnia 2015

Motörhead powraca z Bad Magic!


Już tylko kilkanaście dni dzieli nas od premiery najnowszej płyty - niezniszczalnej grupy Motörhead. Album nosi tytuł Bad Magic, jak dotąd mogliśmy usłyszeć dwa utwory z nadchodzącego krążka - Thunder & Lightning, kojarzący się z zamykającym ostatnią wydaną płytę formacji Aftershock utworem - Paralayzed, a także Electricity, do którego przygotowane zostało lyrics video - numer zdecydowanie nawiązujący do albumu Inferno z 2004 roku - szczególnie do kompozycji Smiling like a Killer. Obydwa utwory okraszone są jednak smaczkami, które zadowolić powinny każdego fana zespołu. Teksty? What do you want from your misserable life? - Lemmy Kilmister i wszystko jasne. Czekamy na więcej!