20 listopada 2013r. w Centrum Kultury Rotunda wystąpiła grupa pod
szyldem Waglewski Fisz Emade, czyli kolejno ojciec, syn i syn.
Wyobrażacie sobie grać na jednej scenie koncert rockowy razem ze swoim
tatą i bratem lub jako rodzic z dwójką swoich dzieci? Okazuje się, że w
rodzinie siła!
Zanim panowie Waglewscy wyszli na scenę krakowskiej Rotundy publiczności zaprezentował się zespół Meeow. Młodzi muzycy ledwo mieścili się ze swoimi sprzętami na estradzie, zagrali jednak nastrojowo, jazzowo, ambientowo – na pewno klimatycznie i poruszająco, mimo że warunki mieli trudne – ciągłe odgłosy osób rozprawiających na rozmaite tematy w trakcie występu, otwarte obydwa wejścia z wylotem na kolejkę do baru i osoby rozkładające przed sceną krzesła w celu spokojnego przesiedzenia wydarzenia. Osobiście uważam, że na koncert rockowy nie idzie się z nastawieniem posiedzenia, niezmęczenia i wygodnego posłuchania muzyczki - z rzadka przytupując nóżką. Oczywiście jest to całkowicie zrozumiałe w przypadku osób chorych, niepełnosprawnych i dużo starszych, ale młodzi siedzący na krzesełkach… czasy się faktycznie zmieniają.
Zanim panowie Waglewscy wyszli na scenę krakowskiej Rotundy publiczności zaprezentował się zespół Meeow. Młodzi muzycy ledwo mieścili się ze swoimi sprzętami na estradzie, zagrali jednak nastrojowo, jazzowo, ambientowo – na pewno klimatycznie i poruszająco, mimo że warunki mieli trudne – ciągłe odgłosy osób rozprawiających na rozmaite tematy w trakcie występu, otwarte obydwa wejścia z wylotem na kolejkę do baru i osoby rozkładające przed sceną krzesła w celu spokojnego przesiedzenia wydarzenia. Osobiście uważam, że na koncert rockowy nie idzie się z nastawieniem posiedzenia, niezmęczenia i wygodnego posłuchania muzyczki - z rzadka przytupując nóżką. Oczywiście jest to całkowicie zrozumiałe w przypadku osób chorych, niepełnosprawnych i dużo starszych, ale młodzi siedzący na krzesełkach… czasy się faktycznie zmieniają.