Yashin to szkocki zespół, działający aktywnie od dziesięciu lat. Przyznać trzeba, że to staż dość imponujący w przypadku grupy, której twórczość - mam wrażenie - niewiele wnosi do europejskiej muzyki rockowej.
Młodzi muzycy czerpią inspiracje przede wszystkim z działalności twórców debiutujących w latach 90. Płyta "The Renegades", poza "buntowniczym" tytułem i okładką - z postawą renegata nie ma jednak wiele wspólnego.
Oszlifowana
produkcja, dźwiękowe "eksperymenty", zmiany tempa, łączenia estetyki
ballady z rapem czy nu metalem są już dobrze w muzyce popularnej znane.
Widać, że panowie starają się jak mogą - dużo tutaj krzyków, hałasu i
energii - tylko niestety szczerości i charyzmy brak...
Całość recenzji dostępna jest w serwisie Magazynu Gitarzysta -tutaj.
Zapraszam.
Całość recenzji dostępna jest w serwisie Magazynu Gitarzysta -tutaj.
Zapraszam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz